SOCIAL MEDIA

niedziela, 9 sierpnia 2020

Chińskie bajki dla dzieci? Moje ulubione serie anime

 


W czasach, w których moim największym zmartwieniem było to, czy odrobiłam pracę domową z matematyki i czy będę mogła wyjść na dwór z koleżankami moje pojęcie o mandze i anime było znikome. Nie wiedziałam, jaka jest różnica między jednym a drugim. Były to dla mnie "nędzne chińskie bajki dla dzieci". Nadeszły jednak wakacje, a ja nie miałam co robić. Stwierdziłam, że wejdę na popularną stronę z odcinkami kreskówek i zaczęłam szukać jakiegoś tytułu, którego wcześniej nie oglądałam. Znałam niemal na pamięć wszystkie odcinki znanych seriali z dzieciństwa, więc pomyślałam, że spróbuję obejrzeć coś nowego. Znalazłam wtedy "Death Note". Przeczytałam opis fabuły i stwierdziłam, że brzmi dość interesująco. Obejrzałam 4 odcinki i przyznaję, że wpadłam totalnie w ten świat. Pomyślałam, że warto jest zaznajomić się z innymi anime, bo najwidoczniej myliłam się co do nich. A jak wiadomo - czasem ciężko jest się przyznać do błędu (nawet przed samym sobą). Teraz nie wyobrażam sobie nie oglądać anime w wolnym czasie a lista obejrzanych serii z roku na rok wydłuża się o nowe tytuły. W tym wpisie przedstawię listę moich ulubionych serii anime. Jeśli jesteście zainteresowani - zapraszam do lektury! Kolejność - jak zwykle - jest losowa, ale najlepsze zostawiam na koniec, jak wisienkę na torcie ❤️

1. Ansatsu kyōshitsu

O tym anime pisałam kiedyś na swoim poprzednim blogu. Wydaje się być absurdalne (nie tak bardzo jak inne anime w tym zestawieniu...), ale muszę przyznać, że jest bardzo wciągające. W telegraficznym skrócie - uczniowie klasy 3E - z pozoru normalnej, niezbyt ambitnej grupy nastolatków poza nauką na egzaminy i kolejne sprawdziany zajmują się także tajną misją. Ich głównym celem jest zabójstwo swojego wychowawcy - Korosensei'a. Dlaczego mają takie a nie inne zadanie i dlaczego to sam nauczyciel zachęca ich do wykonania misji? No i w zasadzie to czemu ich nauczycielem jest kosmiczna, żółta ośmiornica? Tego dowiedzieć się można w dwusezonowej animacji, którą serdecznie polecam. Nie raz będziecie śmiać się do rozpuku, ale bywają też momenty, które wzruszają do łez. 

2. Attack on Titan


To anime było na mojej liście "do obejrzenia" od dawna, aż w końcu zdecydowałam, że warto jest się za nie zabrać. Nie sądziłam, że w dość krótkim czasie uda mi się dogonić fabułę na tyle, że obecnie czekam na najnowszy sezon, który ma ukazać się jesienią tego roku. Gdybym miała jak najzwięźlej opisać zarys akcji to powiedziałabym, że od stu lat ludzie zamieszkujący obszary zamknięte za pięćdziesięciometrowymi murami żyją w strachu przed Tytanami - potężnymi, człekokształtnymi istotami, które pożerają ludzi. Muszę przyznać, że akcja tego serialu jest bardzo dobrze prowadzona. Jesteśmy niemal od razu wrzucani w otchłań traumatycznych wydarzeń i przeżyć głównych bohaterów. Ostrzegam jednak osoby wrażliwe na brutalne sceny - jest ich całkiem sporo, a śmierć jest bliska każdej z postaci. Polecam szczególnie osobom, które lubią zawiłe historie i mnóstwo plot twistów. 

3. JoJo's Bizzare Adventure

Najbardziej pokręcone anime na liście. Seria opowiada historię rodu Joestar. Nie da się na łamach bloga opisać całej fabuły w kilku zdaniach, dlatego jeśli lubicie absurdalne a zarazem bardzo wciągające i zapadające w pamięć sceny - to serial dla was. Popularność tej serii jest na tyle duża, że na Facebook'u powstaje cała masa grup i stron poświęconych właśnie jej, a memy z motywami z JoJo powoli przenikają co mainstreamu. Polecam oglądać od pierwszego parta, w którym to poznajemy źródło wyjątkowych umiejętności bohaterów. Jedno z najlepszych anime, jakie kiedykolwiek widziałam. Nie raz płakałam ze śmiechu, ale i zdarzyły się łzy wzruszenia i smutku. Mało która animacja wyzwala we mnie tyle emocji. 

4. Naruto / Naruto Shippūden

Pierwsze anime, które ma swoje specjalne miejsce w moim sercu. Być może dlatego, że bardzo mocno utożsamiałam się z głównym bohaterem, który - podobnie jak ja - był odtrącany przez rówieśników w dzieciństwie, którzy z nieznanych mu powodów postrzegali go jako potwora. Akcja dzieje się głównie w Wiosce Liścia, w którym to szkolą się młodzi adepci Akademii Ninja, nie wszystko jednak idzie po ich myśli. Wkrótce okazuje się, że muszą porzucić marzenia o spokojnym, idyllicznym życiu aby pokonać czyhające na nich niebezpieczeństwo. To anime zawsze budzi we mnie sentyment i przez długie lata zajmowało pierwsze miejsce na mojej liście najlepszych. Absolutny must watch wszystkich fanów japońskich animacji. Polecam jednak pomijać tzw. fillery - odcinki niekanoniczne, których jest dość dużo a nie wnoszą nic, co mogłoby polepszyć wrażenia z oglądania. Warto też jest nie pomijać pierwszej serii, gdyż obie tworzą spójną całość, która chwyta za serca wielu, w tym także mnie.

5. One Piece

Nie ma lepszego anime! Mówię to z absolutną świadomością moich słów i wierzcie mi - nie ma w nich ani grama przesadyzmu. Era Piratów, którą rozpoczął pirat Gold Roger trwa w najlepsze. W wielką podróż wyrusza głodny przygód Monkey D. Luffy -  główny protagonista serii. Fabuła zaczyna się niewinnie - ot nastolatek w beczce zaczyna poszukiwania największego skarbu na świecie - tytułowego One Piece.. Ale im dalej w las, tym więcej drzew. Słyszałam już nie raz, że serial ten to taka "Gra o Tron", tylko lepsza (kto oglądał ósmy sezon, ten wie, co mam na myśli 😅). Anime ma obecnie ponad dziewięćset (😲) odcinków, co może odstraszać, ale wierzcie mi - zakochacie się w nim bez opamiętania. Przyznaję, że miałam do niego dwa podejścia - za pierwszym razem, kiedy obejrzałam około dziesięć odcinków odpychała mnie kreska, czyli sposób, w jaki jest rysowana. Na obronę powiem, że im dłużej się ogląda, tym po pierwsze da się przywyknąć, a po drugie - kreska nie stoi w miejscu i dalsze odcinki są rysowane przepięknie. To anime wywołało we mnie całą gamę emocji - od radości, spełnienia, rozczarowania, aż po smutek, żal a nawet "żałobę". Nie dziwi mnie fakt, że manga, na podstawie której powstaje anime jest najlepiej sprzedającą się mangą na przestrzeni wielu lat. Polecam całym sercem i podpisuję się obiema rękoma i nogami pod opiniami, które mówią, że lepszej ekipy niż załoga Słomianych Kapeluszy nie ma! 

A czy Wy oglądacie anime? A może znacie któreś z pozycji z mojej listy? Jaka jest Wasza ulubiona japońska animacja? Podzielcie się tym w komentarzach! 

Ściskam!


14 komentarzy :

  1. Fajne propozycje. Wszystkie oglądałem i raczej nie mogę powiedzieć, że były złe.
    Sam nawet niedawno zrobiłem kilka wpisów o Jojo na swoim blogu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JoJo's Bizzare Adventure uważam za niejaki klasyk, mimo że wydaje się być ekscentryczny ^_^ Chętnie przeczytam Twoje wpisy na temat tego anime u Ciebie ^_^
      Pozdrawiam! ♥

      Usuń
  2. Z wielką chęcią polecę tego posta znajomej, wielkiej fance anime! :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za polecenie mojego bloga, zapraszam na niego nie tylko fanów anime i mangi :)
      Ściskam ^_^ ♥️

      Usuń
  3. jak byłam mniejsza oglądałam anime namiętnie:D ale stare typu Czarodziejskie Zwierciadełko, Kapitan Cubasa, Sally czarodziejka. Te nowoczesne anime niestety mnie nie korcą... Dawniej to był klimacik:D obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie natomiast nie przemawiają te stare anime - jakoś coś mi w nich przeszkadza. A szczególnie, jeśli jest wciśnięty lektor polski - katorga!
      Anime tylko z napisami :D
      Dziękuję za obserwację i zapewniam, że wpadnę do Ciebie w wolnej chwili ^_^
      Pozdrawiam! ♥️🤗

      Usuń
    2. kurcze ale to jest właśnie urocze:D xd z nowych bajek to oglądałam dragon ball namiętnie :)

      Usuń
    3. Każdy jak widać ma własną definicję tego, co można nazwać "uroczym" :)
      Z Dragon Ball widziałam tylko odcinki z turnieju z serii DB Super i bardzo mi się podobały :)

      Usuń
  4. Raczej nie oglądam anime:) Kiedyś bardziej mnie do tego ciągnęło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swoje gusta :) A co w takim razie oglądasz? Może coś polecisz? :)
      Pozdrawiam! 🤗

      Usuń
  5. Znam Naruto i One Piece, ale One Piece nie oglądałam. Ja od siebie polecam jeszcze Fairy Tail
    Ogólnie już nie oglądam anime, ale jestem pewna, że jakbym zaczęła, to bym się wciągnęła xD Ah, Death Note też znam, ale również nie oglądałam

    PS. Obserwuję i zostaję na dłużej, pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam obejrzeć te, o których napisałaś, że nie widziałaś. Ja Fairy Tail widziałam chyba z pięć odcinków i przerwałam, ale chyba powrócę do tego anime.

      Dziękuję za obserwację! 🥰🥰
      Ściskam! ♥️

      Usuń

♥ Każdy komentarz czytam i za każdy dziękuję ♥ To największa inspiracja ♥